Tradycja rzucania jajkiem w Horhausen: Wielkanocna zabawa z jajem

Horhausen – niewielka miejscowość położona między Frankfurtem a Bonn – raz w roku zamienia się w scenę nietypowej, pełnej pasji i śmiechu rywalizacji. To właśnie tutaj, od początku XXI wieku, odbywa się jeden z najbardziej oryginalnych wielkanocnych konkursów w Niemczech – Wettbewerb im Eierwerfen, czyli konkurs rzucania jajkiem.

Choć dla wielu może to brzmieć jak żart, mieszkańcy i uczestnicy traktują ten konkurs z pełnym zaangażowaniem – a przy okazji nie brakuje śmiechu, rodzinnych pikników i wspólnego świętowania. W 2023 roku wydarzenie przyciągnęło kilkuset uczestników, a 2025 nie było wyjątkiem – plac przed lokalną remizą strażacką znów wypełnił się tłumem miłośników wielkanocnego szaleństwa.


Zasady są proste, ale niełatwe

W konkursie może wziąć udział każdy – od maluchów po seniorów. Uczestnicy dzieleni są na grupy wiekowe oraz płciowe, co zapewnia uczciwą rywalizację i większe szanse na zwycięstwo dla każdego.

Każdy zawodnik otrzymuje jedno – i tylko jedno – jajko. Jest ono ugotowane na twardo i wcześniej starannie farbowane w wielkanocnych kolorach. Zasada numer jeden: jeśli jajko pęknie – odpadasz. Zasada numer dwa: liczy się dystans, na jaki jajko zostanie rzucone i pozostanie nienaruszone.

Według burmistrza Thomasa Schmidta, który od lat komentuje zawody, najlepszym sposobem na daleki i bezpieczny rzut jest „uchwycenie jajka między kciukiem a palcem wskazującym, z lekkim, kontrolowanym zamachem”. Czy to faktycznie działa? Patrząc na wyniki – chyba tak.


Tegoroczne zawody 2025 – emocje i rekordy

W 2025 roku wydarzenie odbyło się, jak zawsze, w Niedzielę Wielkanocną. Piękna pogoda, piknikowa atmosfera i świąteczna radość zgromadziły mieszkańców Horhausen i gości z całego regionu. Niektórzy przyjechali z dziećmi, inni tylko jako kibice – ale jedno było pewne: każdy chciał zobaczyć, jak daleko poleci „tegoroczne rekordowe jajko”.

Najlepszy rzut należał do Cedrica Bocka – młodego uczestnika, który już w 2023 roku wyróżnił się imponującym wynikiem 55 metrów. W tym roku poprawił swój własny rekord i rzucił jajkiem aż na 58 metrów, zachowując przy tym jego integralność. „Nie mam żadnej techniki. Trzymam jajko trzema palcami, biorę zamach i lecę – najważniejsze to nie myśleć za dużo” – powiedział po swoim zwycięstwie, z uśmiechem od ucha do ucha.

Warto jednak zaznaczyć, że rekord wszech czasów należy do niepokonanego uczestnika z 2002 roku, który posłał jajko na odległość aż 78 metrów. Ten wynik wciąż pozostaje legendą wśród lokalnej społeczności – i celem dla każdego, kto mierzy się z tą nietypową dyscypliną.


Co dzieje się z jajkami po zawodach?

To pytanie, które często zadają przyjezdni. Czy setki jajek kończą na śmietniku? Absolutnie nie!

Organizatorzy skrupulatnie dbają o to, by żadne jajko się nie zmarnowało. Te, które przetrwały, trafiają do wspólnego wielkanocnego stołu – serwowane są w sałatkach, jako przekąski, a czasem… dekorują stoły uczestników. Te, które nie przetrwały – stają się naturalnym nawozem dla lokalnych ogrodów. „To ekologiczna i symboliczna część wydarzenia – od jajka, przez życie, aż po ziemię” – mówi jedna z wolontariuszek, odpowiedzialna za porządek po zawodach.


Nagrody i prestiż

Zwycięzcy otrzymują pamiątkowe dyplomy, lokalne wypieki, a czasem też symboliczne upominki od sponsorów – od bonów na lokalne produkty po ręcznie malowane pisanki. Jednak najważniejszą nagrodą jest miejsce poza konkursem w kolejnym roku, co oznacza, że zwycięzca może przyjść i rzucać… tylko dla zabawy.


Dlaczego Niemcy kochają ten konkurs?

Konkurs rzucania jajkiem w Horhausen to coś więcej niż sport – to tradycja, wspólnota, humor i powrót do korzeni wielkanocnego świętowania. Zamiast komercyjnych atrakcji, mieszkańcy skupiają się na prostych przyjemnościach – wspólnym czasie, śmiechu dzieci i radości z bycia razem.

Jak podkreślają organizatorzy, całość odbywa się bez wpisowego, bez komercji i bez rywalizacji „na śmierć i życie”. Liczy się duch wspólnoty i radość ze święta, które z roku na rok zyskuje coraz więcej fanów – także poza granicami Niemiec.


Jak powstała tradycja?

Choć dokładna geneza nie jest znana, mieszkańcy Horhausen wskazują, że zwyczaj ten pojawił się w latach 90. jako nieformalna zabawa wśród dzieci, a w 2000 roku przekształcił się w regularny konkurs. Pierwsze oficjalne zawody odbyły się w 2001 roku, a od 2002 datuje się prowadzenie ewidencji wyników.

Inspiracją były dawne germańskie rytuały związane z wiosną i jajkiem jako symbolem życia. Połączenie z chrześcijańską Wielkanocą, której jajko jest ważnym symbolem zmartwychwstania, sprawiło, że tradycja zyskała wyjątkowy wymiar.


Podsumowanie: latające jajka, wielkie serca

Horhausen pokazało, że nie trzeba wielkich budżetów ani medialnego rozgłosu, by stworzyć coś, co łączy ludzi. Konkurs rzucania jajkiem to metafora nowego życia, świętowania i wspólnoty, która z każdym rokiem zyskuje na sile.

W dobie cyfrowych świąt, streamingów i scrollowania telefonów, takie wydarzenia przypominają, że najprostsze radości są często najtrwalsze. Być może to właśnie Horhausen – z jajkiem w dłoni i uśmiechem na twarzy – pokazuje Europie, czym jest prawdziwa Wielkanoc.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top